Lecisz na zakupy, ładujesz do koszyka wszystko jak leci, wypakowujesz to przy kasie, pani podlicza, płacisz i znów musisz wszystko spakować, byle szybko, bo ludzie za Tobą czekają. I nie wiesz co do czego, więc wrzucasz krem do twarzy między mielone, parówki między proszek do prania i płyn po goleniu, a śledzie przeciekają na cukier i mąkę- z wypieków nici. I to wcale nie grube. A gdyby tak mieć osobne siatki na produkty, tak oznaczone, że od razu wiadomo która jest na co? Ta na przykład mogłaby być na mleko, sery albo na steki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz