Zamówienie było proste- ma być szaro zwyczajnie... no może z jakimś małym akcentem, no może niezupełnie szaro... no i też, żeby nie było tak całkiem zwyczajnie... może np. inny kształt ? I tak powstała pierwsza tytka Grubych Nici zwężana ku dołowi, w formie trapezu. Mało tego, ponieważ Gruba Igła ma z Szarym Filcem ciche dni, postanowiła, że w tej tytce, to nie on będzie grał pierwsze skrzypce, tylko piękny Filc Chabrowy (do którego zresztą od niedawna Gruba po cichu wzdycha). Poza tym chociaż Gruba Igła lubi prostotę, to ustaliła sama ze sobą, że co za prosto to niezdrowo, dołożyła więc od siebie trochę esów floresów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz