Pamiętacie, że Gruba szyjąca niczego nie wyrzuca? Czasami trudno to zrozumieć i aż kusi, żeby cichaczem wynieść siatki pełne resztek i zepsutych elementów na śmietnik. Gdyby jednak taki śmiałek, amator sterylnych wnętrz i pustego dna szafy, odważyłby się wyrzucić cokolwiek z tego, co dostało ustną etykietkę "przyda się", gorzko by tego pożałował. Po pierwsze mógłby nie zostać poczęstowany ciastem i przyszłoby mu pić gorzką kawę. Po drugie zostałby obdarzony lodowatym spojrzeniem, co przy obecnej aurze, nie byłoby niczym przyjemnym (dobrze, że chociaż kawa gorąca). Po trzecie i najgorsze, nigdy nie dowiedziałby się jakie fantastyczne rzeczy mogą wynikać z nadania zużytym/ zniszczonym przedmiotom drugiego życia. Na szczęście taki śmiałek się jeszcze nie znalazł, do kawy zazwyczaj jest ciasto, spojrzenia są ciepłe jak kawa, a na warsztatach u Sąsiadek pewnego zimowego, szaroburego dnia, powstało gorące słońce. Gorące od kubka z kawą, bo to podkładka pod kubek z kawą właśnie. Albo herbatą. Ze zniszczonej płyty CD. Płyty DVD również świetnie się nadają.
1 komentarz:
Świetny pomysł! :} Pozdrawiam!
Prześlij komentarz