Przyszła kryska na Matyska i przyszła Gruba Igła na marynarza. Któż nie zazdrości marynarzom ich rozpustnego życia, licznych kobiet, z których każda czeka w innym porcie? Ale ile by tych portów nie było, zawsze będzie ich mniej niż materiałów, z którymi nasza ostra przyjaciółka ochoczo się połączyła.
Marynarz zakochał się, chciał na dobre zakotwiczyć, ale nic z tego- Gruba Igła uznała, że to jednorazowa przygoda. Odpłynął wzdychając, a ona wzdychała już do innego. Została im pamiątka:
2 komentarze:
Bardzo pomysłowa torebeczka, wygląda fenomenalnie :)
Piękna torba, właśnie sama jestem na etapie projektowania torby z filcu, ale jakoś nie mogę się zebrac do tego zadania :P
Prześlij komentarz