Materiał Garniturowy był przystojny, męski, szarmancki, prawił komplementy... i zmieniał igły jak rękawiczki. Pierwszą zdradę Gruba Igła wybaczyła, ale gdy dowiedziała się o kolejnych natychmiast postanowiła zakończyć tą znajomość. Wyjechała nad morze, chcąc zapomnieć o zawodzie miłosnym. Postanowiła, że więcej się z nikim nie zwiąże, nikomu nie zaufa. Jak się miało okazać, czcze to były obietnice, niełatwo jest wygrać z naturą. Pewnego dnia, gdy spacerowała na plaży i zbierała muszle, spotkała kogoś, kto przypominał jej Materiał Garniturowy. Serce zabiło jej mocniej, a gdy poznany Materiał, okazał się dobry, czuły i romantyczny, w dodatku deklamował wiersze przy zachodzie słońca, nie walczyła dłużej ze sobą i całkowicie mu się oddała. I tak powstała:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz